A dzisiaj tak jak obiecaliśmy przepis na obiad z
wczorajszego zdjęcia. To taki obiad z tego co znaleźliśmy w lodówce, ale takie
wychodzą nam chyba najlepiej. Zapraszamy na pomarańczowego łososia z pieczoną
cukinią i sałatką nektarynowo-pomidorowo-winogronową.
Łosoś
Filet z łososia
Pomarańcza
Ząbek czosnku
Sól
Pieprz
Estragon
Cukinia
2 cukinie
Ząbek czosnku
Tymianek
Pieprz
Sól
Olej
Sałatka
Zielone (dowolna sałata lub inne zielone, u nas szpinak)
Nektaryna
6 winogron
Czarne oliwki
8 pomidorków koktajlowych
Sok z ½ pomarańczy
Ząbek czosnku
2 łyżki musztardy (u nas francuska)
Olej lub oliwa
Nagrzewamy piekarnik na 180oC. Zaczynamy od
łososia. Jeżeli mamy gotowy filet, to tylko go lekko myjemy i wkładamy do
naczynia w, którym go będziemy piec. Wyciskamy sok z ½ pomarańczy, dodajemy
czosnek, odrobinę soli i pieprz. Zalewamy marynatą łososia, filetujemy
pozostałą połowę pomarańczy. Posypujemy łososia estragonem i kładziemy kawałki
pomarańczy. Naczynie przykrywamy folią i odkładamy na jakiś czas do lodówki.
W tym czasie bierzemy cukinię dzielimy każdą z nich na
cztery części, wycinamy z grubsza nasiona i tniemy na kawałki po ok. 5-7 cm.
Pociętą cukinię wkładamy do naczynia. Rozgniatamy ząbek czosnku i wrzucamy do
cukinii. Dodajemy pieprz, sól i tymianek. Wszystko polewamy olejem i mieszamy
łyżką, lub rękoma (lepszy wybór), tak aby wszystkie kawałki „były w sosie”.
Wkładamy do nagrzanego piekarnika i będziemy piec ok. 30-40 minut.
Do sałatki
potrzebujemy najpierw zielonego. Dodajemy do tego przepołowione pomidorki
koktajlowe i czarne oliwki. Mieszamy olej z sokiem z pomarańczy, rozgniecionym
ząbkiem czosnku, solą, pieprzem oraz dwiema łyżkami musztardy. Mieszamy
wszystko najlepiej w zamkniętym słoiczku lub butelce. Robimy to tak jakby w
shakerze. Dzięki temu uzyskamy coś na kształt emulsji. Polewamy sałatkę. Na to
wkrajamy cząstki nektaryny i połówki winogron.
Po około 20 minutach pieczenia cukinii wkładamy do
piekarnika łososia przykrytego folią. Dopiekamy wszystko razem około 20 minut.
Cukinia powinna być miękka, lekko zrumieniona. Podajemy wszystko tak żeby było
ładnie, ale przede wszystkim tak żeby nam smakowało od samego patrzenia.
Smacznego!
P.S. Dzisiaj niestety jedno zdjęcie, bo jak zaczęliśmy je robić to po pierwszym padła nam bateria w aparacie.
-Janek