Dzisiaj przepis na suszony schab. Miał to być przepis
idealny na święta, choć już pora nie ta, ale zróbcie go kiedy tylko będziecie
chcieli. Schab suszony to wynik moich poszukiwań za własną wędliną, która wiem
z czego jest, a nie wymaga ani pieczenia, ani gotowania, ani wędzenia, ani też
specjalnych warunków. Schab jest dobry już po czterech dniach samego suszenia,
choć może suszyć się dłużej. Poniżej przedstawiam Wam dłuższy przepis, jednak
każdą część można skrócić, ale o tym później. Zatem zapraszam.
Schab suszony w
ziołach
1 kg schabu bez kości
0,5 szklanki cukru
0,5 szklanki soli
ulubione zioła
pieprz
czosnek
i co dusza zapragnie
Bierzemy schab, wycinamy błony i większe kawałki tłuszczu,
myjemy. Wsadzamy do naczynia, obsypujemy 0,5 szklanki cukru i lekko nacieramy.
Przykrywamy folią spożywczą lub aluminiową i wkładamy do lodówki. Po 24
godzinach odlewamy wodę która się wytworzy i wsadzamy z powrotem do lodówki. Po
kolejnych 24 godzinach wyjmujemy schab, myjemy, osuszamy i obsypujemy 0,5
szklanki soli. Nacieramy, wkładamy do naczynia, pod folię i do lodówki.
Następnego dnia odlewamy wodę. Dobę później myjemy schab, osuszamy go i
przygotowujemy marynatę. W marynacie mogą znaleźć się zioła jakie tylko lubimy,
pieprz, ostra papryka, rozgnieciony czosnek. Wcieramy marynatę w schab i na
dobę ląduje on do lodówki. Po tym czasie wkładamy schab do pończochy i wieszamy
w ciepłym przewiewnym miejscu. Schab jest gotowy po około 4 dniach, ale kilka dodatkowych mu
nie zaszkodzi, chociaż nam trudno było się oprzeć i jak tylko było można to go
skosztowaliśmy.
W sumie cały proces według powyższego przepisu trwa 9 dni,
jednak ja etap z cukrem i solą skróciłem do 36 godzin, tak że obsypuje go
cukrem i dopiero po 36 godzinach odlewam wodę, ale też wtedy go myję, suszę i
obsypuję solą. Analogicznie z solą skracam proces do 36 godzin. Jeżeli zaś
chodzi o marynatę mój schab nie marynował się 24 godzin w lodówce, ale natarłem
go oregano, suszoną papryką, suszonym czosnkiem i pieprzem i od razu włożyłem do pończochy. W efekcie cały
proces skróciłem do 7 dni, ale schab i tak wyszedł super.
Na koniec chciałem Wam napisać, abyście eksperymentowali. O ile proporcje cukier/sól do schabu powinny być zachowane, o tyle zarówno z
długością procesu jak i składnikami marynaty możecie eksperymentować, tak aby
wyszło Wam coś autorsko pysznego. Satysfakcja z „wyprodukowania” własnej,
suszonej, domowej wędliny będzie dodatkowym atutem całego procesu.
- Janek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz